Kupuję ubrania w lumpeksach od ponad 20 lat i pamiętam czasy, gdy trochę się tego wstydziłam. A dziś? Chwalimy się zdobycznymi perełkami i myślę, że to tylko kwestia czasu, gdy będziemy odwiedzać butiki second hand z używaną odzieżą w galeriach handlowych. Według badań GUS w lumpeksach ubiera się już 10 mln Polek i Polaków. Jeśli jeszcze nie jesteś w tej grupie, a chcesz budować szafę z drugiego obiegu… zobacz, jak zacząć.
Co do tej pory ograniczało cię w zdobywaniu używanych rzeczy? Może brak czasu na szukanie potrzebnej rzeczy (szybciej znaleźć coś w zwykłym sklepie)? Albo poczucie zagubienia w miejscach o logistyce odmiennej, niż w typowych sklepach? A może wreszcie kwestia higieny używanych ubrań?
Brak czasu na zakupy w second hand. Jak sobie z tym radzić?
Wchodzisz do sklepu, sięgasz po odpowiedni krój, kolor, wybierasz rozmiar, idziesz do kasy. Proste. A w lumpeksie? Loteria. Czasem znalezienie tego, czego szukasz, wymaga odwiedzenia 3-4 adresów. Jak sobie z tym radzić? Przychodzą mi do głowy trzy rozwiązania:
- Nie kupować ubrań na szybko.
Weryfikować wcześniej, co masz w szafie, a czego ci brakuje. Zyskasz w ten sposób więcej czasu na znalezienie odpowiedniej rzeczy w drugim obiegu. Możesz oddać się poszukiwaniom perełek, bez presji czasu i pilnej potrzeby zakupienia nowej rzeczy.
- Nie chodzić do losowych lumpeksów.
Sprawdzić wcześniej asortyment kilku i mieć „swoje” miejsca, które warte są wyjścia z domu. Tak jak inne sklepy, second handy mogą mieć swoją specyfikę, kierować towar do określonej grupy klientów, w określonym stylu.
- Jeśli budżet ci na to pozwala, korzystać z second handów online.
W licznych lumpeksach tego typu można przebierać wśród już starannie wyselekcjonowanej odzieży. Gdzie szukać takich sklepów? W wyszukiwarce i na dowolnych mediach społecznościowych, wpisując hasła i hasztagi takie jak lumpeks online, second hand online, ubrania z drugiej ręki itp.
Co robić, gdy nie potrafisz odnaleźć się w second hand?
- Szukać mniejszych, specjalistycznych sklepów
Pamiętam lumpeksy z kilkoma stołami, na których rozrzucone były worki ubrań, czasem dzielone na „górę” i „dół”, na damskie, męskie i dziecięce. Dziś częściej można spotkać szeregi wieszaków, z podziałem na kilkanaście kategorii. Jeśli ten układ ciągle jest dla ciebie przytłaczający, możesz wybrać mniejsze sklepy, albo nawet poszukać specjalizujących się w konkretnym stylu – 90s, vintage, minimalistyczne ciuchy – nie tylko na żywo, ale i online.
- Wybierać second handy online
Zakupy w „ciucholandach” online oferują dziś podobne doświadczenie, co wszelkie inne zakupy internetowe. Ubrania są wyprane, wyprasowane, naprawione. Cena co prawda taka, jak za rzeczy nowe, ale w przypadku dobrych materiałów i świetnej jakości (moim zdaniem) warto za to zapłacić.
- Wybrać się na wspólne zakupy
Jeśli znasz kogoś, kto lubi kupować rzeczy używane, możesz też zapytać, czy zabierze cię na wspólne „łowy” i wtajemniczy we własne sposoby, jak się w takich miejscach odnaleźć.
Higiena. Problem nie tylko używanych ubrań
Przede wszystkim warto wiedzieć, że nowe ubrania, takie z sieciówek, wcale nie są bardziej higieniczne – wręcz przeciwnie.
Te ze sklepów stacjonarnych były przymierzane przez inne osoby, więc są siedliskiem potu, bakterii i wirusów. A poza tym, zanim trafiły do sklepu, na różnych etapach produkcji już przeszły przez wiele rąk.
Nowe ubrania (poza tymi oznaczonymi certyfikatami GOTS lub OEKO-TEX), mogły na etapie produkcji zostać nasączane szkodliwą dla zdrowia chemią. By ubrania przetrwały długą podróż z końca świata są też nasączane środkami pleśnio- i owadobójczymi.
Dlatego nowe rzeczy koniecznie trzeba wyprać przed założeniem. Dokładnie tak, jak ubrania używane.
Skoro jedne i drugie trzeba prać, jedne i drugie najlepiej przymierzać nie bezpośrednio na skórę, to może kwestia higieny nie będzie cię tak zniechęcać?
Co więcej, biorąc pod uwagę wspomnianą chemię, zdrowsze będą dla nas ubrania używane. Zakładając, że przeszły już kilkanaście-kilkadziesiąt cykli prania, środki, którymi były nasączone, częściowo mogły się z nich wypłukać.
Jeśli udało mi się zachęcić cię do szukania ubrań z drugiego obiegu, daj znać. A jeśli nadal coś cię powstrzymuje – nie wahaj się napisać co to takiego.
Pamiętaj też, że ubrania mogą żyć jeszcze dłużej! Jeśli nie wiesz, co zrobić ze zniszczonymi ubraniami, przeczytaj mój artykuł tutaj.
Źródła:
Nie śmieci, Julia Wizowska
https://ekonsument.pl/materialy/publ_666_int001poradnik_3_znaki_etykiety_certyfikaty_a5.pdf
GUS